Dla kogo samoopalacz w piance?

Chociaż skóra dotknięta słońcem paradoksalnie kojarzy nam się z jej zdrowiem oraz doskonałą formą, opalanie się jest dla niej niezwykle niebezpieczne. Z tego względu wiele spośród nas przerzuciło się na wykorzystywanie samoopalaczy oraz balsamów brązujących, chociaż również te mogą płatać figle – przykry zapach, plamy oraz smugi mogą efektywnie zrazić do sztucznej opalenizny. Teraz niewątpliwie najpopularniejszy jest samoopalacz w piance. Czy warto się na niego zdecydować?

Samoopalacz w sprayu

Samoopalacz to kosmetyk, jakiego działaniem jest imitacja prawdziwej opalenizny skóry. Podstawowym elementem jest dihydroksyaceton (DHA), jaki odpowiada chemicznie z glikolami znajdującymi się w naskórku. Samoopalacz w piance sprawdza się szczególnie do nóg, aniżeli do twarzy. Starczy na oczyszczoną oraz osuszoną skórę, rozprowadzić proporcjonalnie kosmetyk spryskując odpowiednio całkowitą nawierzchnię nóg. O pomoc w aplikacji samoopalacza w sprayu należałoby poprosić siostrę czy znajomą – podczas schylania się osobiście, łatwo minąć wybrane miejsca czy jakichś nie dostrzec.

Pianka opalająca – dla kogo?

Pianka opalająca może być wykorzystywana poprzez każdego, niezależnie od rodzaju skóry. Jej delikatna oraz przyjemna gęstość, nikomu nie szkodzi. Ów błyskawicznie wchłaniający się artykuł do opalania to dobry dobór. Samoopalacze w piance doskonale sprawdzają u osób, narzekających na brak czasu, gdyż błyskawicznie się wchłaniają. Po paru minutach pianka wnika w ciało oraz można już założyć ubranie. Są również doskonałe do wykorzystywania w podróży. W przeciwieństwie do kremowych samoopalaczy błyskawicznie się wchłaniają oraz odpowiednio wysychają.